Łączna liczba wyświetleń

Solniczka

Solniczka
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą chłopcy i dziewczęta. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą chłopcy i dziewczęta. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 16 kwietnia 2013

Pastores dabo vobis i opory wobec Ducha Świętego


Twardego karku i opornych serc i uszu! Wy zawsze sprzeciwiacie się Duchowi Świętemu. Dz 7, 51.

Chciałbym dziś odnieść się do nauczania Papieża Polaka, spełniając również tym samym pewne duchowe zobowiązanie na mnie ciążące.

Poniższy komentarz znakomicie, wg mnie, wpisuje się w rzeczywistość stawiania oporu Duchowi Świętemu we współczesnym świecie. Jestem przekonany, że wielu młodych ludzi, tak chłopców jak i dziewcząt, czując pierwsze duchowe poruszenia, wołające w głębi ich serc: Pójdź za Mną!; pozwól mi zmienić twe życie! Oportunistycznie, nie godząc się na bycie niepopularnymi, tej głos wołającego Pana, zagłusza na tysiące sposobów. Młodzi ludzie, mając wielkie dary łaski od Boga, umieją częstokroć zobaczyć znacznie więcej, niż na pierwszy rzut oka dla każdego innego jest widoczne. Biorą jednak górę emocje. Jest poryw działania na emocjach właśnie powziętego, a wskutek braku pogłębienia, nie dopuszczenia do tego refleksji, ulęgnięcie spłyceniu, powierzchowności. Inaczej mówiąc: z poważnego np. działania modlitewnego, by dosłownie szturmować niebo w jakiejś sprawie, kończy się na tęsknotach za ciepłem w sercu, na ckliwych przywoływaniu dawnych czasów, sytuacji, praktyk.

Ludzie młodzi głęboko przeżywają i żywiołowo reagują na liczne sprzeczności i możliwości, które charakteryzują nasze społeczeństwa i kultury, a także wspólnoty kościelne. Wywiera to natychmiastowy i decydujący wpływ na wychowanie. Toteż budzenie się i wzrost powołania kapłańskiego u chłopców i młodych ludzi ustawicznie napotyka na przeszkody, ale jednocześnie i na bodźce pozytywne. Młodzi ulegają fascynacji tak zwanym „społeczeństwem konsumpcyjnym”, które zniewala ich i zamyka w kręgu indywidualistycznej, materialistycznej i hedonistycznej interpretacji ludzkiej egzystencji. Jedynym ideałem życiowym staje się wówczas dobrobyt materialny, który trzeba osiągnąć za wszelką cenę i bezwarunkowo. Odrzuca się zatem wszystko to, co wiąże się z ofiarą, oraz rezygnuje z trudu poszukiwania wartości duchowo-religijnych i życia zgodnego z nimi. Prymat być nad mieć zostaje przysłonięty przez wyłączną „troskę” o rzeczy, co powoduje, że wartość osoby oraz relacji międzyludzkich rozumie się i przeżywa nie według logiki daru i bezinteresowności, lecz według egoistycznej logiki posiadania, a także instrumentalnego stosunku do drugiego człowieka. Postawa ta odzwierciedla się szczególnie w pojmowaniu ludzkiej płciowości, która zostaje pozbawiona swej godności, jaką nadaje jej służba wspólnocie i wzajemnemu oddaniu się osób, i traktowana jest jako zwykłe dobro konsumpcyjne. W ten sposób przeżycia uczuciowe wielu młodych nie prowadzą do harmonijnego i radosnego rozwoju ich osobowości, otwartej na drugiego człowieka przez dar z siebie, lecz powodują poważne zakłócenia natury psychologicznej i etycznej, które niewątpliwie zaciążą nad ich przyszłością. Jan Paweł II, PASTORES DABO VOBIS, nr 8.