Łączna liczba wyświetleń

Solniczka

Solniczka
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą sprawiedliwość. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą sprawiedliwość. Pokaż wszystkie posty

środa, 24 kwietnia 2013

Sprawy nie zawsze się tak mają jak wyglądają

Na ziemię zeszli dwaj aniołowie. Jeden młody, drugi już doświadczony. Mieli przeprowadzić audyt n/t stanu gościnności rodziny ludzkiej.
Udali się wpierw do Bogacza, prosząc go o nocleg. Jak to standardowo w tego typu opowieściach bywa, Bogacz Anielskich Posłańców pogonił psami.
Stanęli więc w obliczu spędzenia nocy pod chmurką. Młody Anioł podgadywał Starego, co to teraz będzie, jak sobie poradzą? W odpowiedzi usłyszał: Prześpimy noc pod murem, pod płotem Bogacza. Nie kończąc niemal tego zdania, pośpiesznie podszedł bliżej muru, wyjął kielnie, przygotował zaprawę i zamurował dziurę w płocie Bogacza. Młody Anioł oponował: no co Ty? Poszczuł nas psami, a Ty mu jeszcze przysługę wyświadczasz? Stary Anioł Mu odpowiedział: Sprawy nie zawsze się tak mają, jak wyglądają.

Następnego dnia Boscy Posłańcy udali się z wizytą do biednych staruszków. Gospodarze podjęli Gości na miarę możliwości, ale z wszelkimi możliwymi honorami. Był twarożek, zupka, zaciereczki, mleczko do popicia ze świeżego udoju krówki. Dziadek i Babcia oddali Gościom swój pokój do spania, sami spędzając noc w sieni. Jednak po pólnocy, Anieli zostali zbudzeni lamentem Babci: dziadku! Dziadku! Wstawaaaaj! Krowa nam padła. Jak my teraz wyżyjemy? Nic tylko nam pomrzeć pozostało!

Młody Anioł szarpie Starego, zrywa go ze snu i strofuje: Bogaczowi płot naprawiłeś, mimo, że Cię psami poszczuł. Dziadek i Babcia podjęli Cię po królewsku, a Ty co? Krowy im nie uratowałeś? Stary Anioł i tym razem Młodemu rzekł: Sprawy nie zawsze się tak mają, jak wyglądają.

Junior nie wytrzymał, i wymógł na swoim przełożonym wyjaśnienie. A takie ono było:

W płocie Bogacza, w tej dziurze był skarb. Anioł go zamurował, żeby serce Bogacza po odnalezieniu skarbu nie zmieniło się całkowicie w kamień.

Zaś w domu staruszków po północy Śmierć przyszła po Dziadka. Dziadek uprosił Kogo trzeba, by Dziadek mógł żyć. Śmierć zatem pochłonęła Krasulę…